W dobie dostępnej bez problemu (zarówno co do możliwych opcji, jak i cen) komunikacji lotniczej, poruszanie się po Europie i wyjazdy, nawet kilkudniowe, nie stanowią żadnego problemu. Powiedziałbym nawet, że są bardzo dobrą alternatywą do urlopów w Polsce. Nie żebym zachęcał do wybierania zagranicy kosztem wypoczynku w kraju (pisaliśmy o tym w artykule pt.”Cudze chwalicie…”), ale różnorodność jeszcze nikomu nie zaszkodziła, a wręcz przeciwnie daje solidne podstawy to poszerzania horyzontów.
Jednym z takich miejsc, które idealnie nadają się na kilkudniowy wyjazd tzw. city break, jest właśnie Bari – stolica regionu Apulia, miasto położone nad Adriatykiem, będące największym miastem portowym na tym wybrzeżu. Z jednej strony przemysłowe, o dużych tradycjach portowych, a jednocześnie bardzo atrakcyjne z turystycznego punktu widzenia z pięknym starym miastem.
Bari – bardziej dla par, niż rodzin z dziećmi
Na wstępie warto zaznaczyć, że wybrzeże w tym miejscu nie zachwyca, a na piękne plaże nie ma co liczyć… i nie jest to raczej miejsce na wypoczynek z dziećmi, przynajmniej jeżeli mówimy o samym Bari.
Niemniej jednak, Bari ma wiele do zaoferowania poszukującym urokliwych uliczek, klimatycznego starego miasta, ciekawych zabytków i miejsc, gdzie można raczyć się pyszną kawą, czy też winem Primitivo (także polecanym przez nas, wytwarzanym od wieków w regionie Apulia). Nie wspominając już o wyjątkowej kuchni włoskiej. Jeżeli już mówimy o kawie, to tylko dodam, że już za 1 Euro można wypić filiżankę o cudownym smaku!
Dlaczego jednak Bari warto wziąć pod uwagę planując kilkudniowy wyjazd?
Można powiedzieć, że z trzech powodów.
Po pierwsze miasto samo w sobie jest godne uwagi, gdzie burzliwa historia połączyła piękne stare budynki (z typowo południową, ciasną zabudową) z jednej strony, z pięknymi, bogato zdobionymi „francuskimi” kamienicami z drugiej. Część architektury bardziej współczesnej lepiej pomińmy…
Po drugie – łatwo i szybko, a co ważne, także relatywnie tanio możemy się do Bari dostać np. liniami lotniczymi Wizzair z Pyrzowic (nas bilety w obie strony, z dodatkowym 1 bagażem, kosztowały 330 PLN od osoby, w obie strony). Z samego lotniska Bari (im. Karola Wojtyły!) można dostać się licznymi autobusami (tańsza opcja 1-2 Euro/os.) lub pociągiem linii FERROTRAMVIARIA (5 Euro). Po wyjściu z lotniska kierujcie się w lewo – tam jest zarówno wspomniana stacja pociągu, w podziemiach, oraz przystanki autobusów kursujących do miasta).
A co najważniejsze, po trzecie – jeżeli już tak liczymy – Bari stanowi idealną lokalizację do odkrywania południa Włoch. Ma świetną siatkę połączeń kolejowych (dworce kilku przewoźników znajdują się praktycznie w jednymi miejscu – przy Piazza Aldo Moro) z najważniejszymi atrakcjami regionu. W naszym przypadku był to strzał w dziesiątkę. Wierzcie mi, że jak popatrzyłem na praktycznie brak wolnych miejsc parkingowych i w ogóle niewyobrażalnie ciasno zaparkowane auta (prawie zderzak w zderzak), z dość często licznie „zarysowanymi” karoseriami i dość wysokimi kosztami wypożyczenia auta, to alternatywa podróżowania włoskimi kolejami okazała się świetnym rozwiązaniem! Nie wspominając już o kulturze, albo raczej jej braku, tak kierujących, jak i pieszych, która od samego patrzenia przyprawiała o palpitację serca i skutecznie zniechęciła do pożyczenia auta.
Noclegi w Bari
Planując noclegi w Bari, warto skorzystać z licznych ofert tzw. Bed&Breakfast (łatwych do znalezienia m.in. na Booking.com czy też AirBnB). W tym jednak przypadku zachęcamy do bardzo wnikliwego zapoznania się jak są zlokalizowane, czy oferują śniadanie (czasami niska cena wynika właśnie z braku śniadania) – o zgrozo jak to możliwe, że jak sama nazwa wskazuje – B&B nie oferuje śniadania? A jednak tak może być. Sami się o tym przekonaliśmy! Oczywiście jest to opcja nieco bardziej ekonomiczna niż hotele. Włochy niestety nie są zbyt tanie.

Pamiętajcie przy okazji rezerwowania noclegów, że widok na „ulicę” niekoniecznie będzie najlepszym rozwiązaniem (nawet jeżeli za oknem widać stare miasto czy morze). Wierzcie mi, o ile sami już tego nie doświadczyliście, że Włosi są głośni nie tylko w mowie, ale także w prowadzeniu samochodów. Bez przerwy trąbią, nawet jak nie ma ku temu potrzeby. Jeżdżą swoimi skuterami z piskiem opon i rykiem małych silniczków, a dodatkowo wywożenie śmieci i hałas z tym związany, w środku nocy nie stanowi dla nich żadnego problemu!
Bari – co warto zobaczyć?
Tak jak wspomniałem, stare miasto jest przepiękne, a do najważniejszych zabytków oraz miejsc, które warto zobaczyć (tutaj nie odkryję nic nowego), z pewnością zaliczyć trzeba:
– stare miasto jako całość, z licznymi wąskimi uliczkami, przejściami tak zagmatwanymi, że łatwo się pogubić. Szczególnie wieczorową porą, ta część miasta nabiera swojego, wyjątkowego klimatu,
– Bazylika św. Mikołaja, gdzie oprócz wspaniałej architektury, warto wspomnieć o polskim akcencie – bowiem tuż za ołtarzem znajduje się sarkofag Królowej Bony,

– Katedra św. Sabina

– piękny Zamek, lekko schowany i przyczajony na obrzeżach starego miasta,

– fortyfikacje części starego miasta, które jednocześnie stanowią miejsce do spacerów z pięknymi widokami na port i wybrzeże,

– molo, z którego można podziwiać stary port oraz przepiękny Adriatyk,
– część miasta z pięknymi, monumentalnymi budynkami, bogato zdobionymi – z wyraźnie widocznymi wpływami architektury francuskiej. Te znajdują się w sąsiedztwie starego miasta, jak również idąc w kierunku od morza do Piazza Aldo Moro, przy którym to placu zlokalizowane są najważniejsze dworce komunikacji lokalnej i dalekobieżnej.

Bari stanowi idealną bazę wypadową do zwiedzania perełek turystycznych Południowych Włoch
I tutaj dochodzimy do największego atutu – lokalizacji Bari, z którego bardzo wygodnie dojedziemy między innymi do:
- wyjątkowego miasteczka Alberobello, z oryginalnymi domkami trulli, jak dla Smerfów; więcej o tym przepięknym miasteczku możecie poczytać tutaj> Alberobello – zobacz piękne, niepowtarzalne miasteczko na południu Włoch

- Matery – jednego z najstarszych miast na świecie, z wyjątkową częścią Sassi, w której znajdują się domy praktycznie w całości wykute w skale. Słowa nie są w stanie oddać tego, jak piękne, a zarazem przejmujące jest to miejsce – warto zagłębić się nieco w jego historię, aby jeszcze bardziej „czuć” klimat chodząc po skalnych alejkach, zawieszonych nad urwiskiem, w którego zboczu znaczna część tych domów została wykuta. Więcej o Materze możecie poczytać w poście: Matera – jak dojechać i co zobaczyć?

- Polignano a Mare – cudownie położone, z zapierającymi dech w piersiach widokami domów zawieszonych na skale wchodzącej do morza, z jedną z najbardziej urokliwych plaż (niestety kamienistej) południowych Włoch!

Ze względu na ograniczenia czasowe, mieliśmy okazję zobaczyć tylko (albo aż) te powyższe miejsca, czując jednak w sercu duży niedosyt, że nie „odkryliśmy” ich w pełni. Aczkolwiek to co widzieliśmy wprawiało nas w zachwyt, co po części, mam nadzieję, poczujecie oglądając zdjęcia. Dodatkowo napiszemy o tych miejscach znacznie więcej w kolejnych wpisach.
Z pewnością do Bari lub jego najbliższej okolicy jeszcze wrócimy. A Was zachęcam do zaplanowania wyjazdu do tego miasta (póki latają tam tanie linie lotnicze, bo przez chwilę miały przerwę w lotach do stolicy Apulli).
Na koniec już tylko dodam, że jeszcze niedawno byliśmy zakochani w Grecji, jeżdżąc do tego kraju nieprzerwanie od 5 lat. Natomiast wyjazd do Bari zmienił wszystko – zrodziła się nowa miłość, miłość do Włoch!
Polecam przekonać się o urokach Bari na własnej skórze!
Na koniec mała galeria zdjęć z Bari oraz Matery i Polignano a Mare.





































