Zacznijmy od tego, że najczęściej wyjazd na Dominikanę będzie wiązał się ze sporym wydatkiem, więc dobrze wiedzieć czego możecie się spodziewać. Dla wielu osób to zapewne wymarzona, czasami latami wyczekiwana przygoda.
Kiedy więc najlepiej jest jechać na Dominikanę?
W większości przewodników, czy też innych źródeł informacji turystycznych, na najlepszy czas wyjazdów urlopowych do Dominikany wskazuje się okres od stycznia do marca (pora sucha). Natomiast zdecydowanie odradza się wyjazdy w okresie od czerwca do listopada (pora deszczowa), kiedy jest duże prawdopodobieństwo przechodzenia huraganów. W pozostałych miesiącach pogoda może być nieco kapryśna, co sprawia, że urlop bardziej może się kojarzyć z częstym chowaniem się przed deszczem, aczkolwiek raczej krótkim, choć intensywnym… Na szczęście po takim deszczu zaraz pojawia się (zazwyczaj) piękne słońce, które szybko osusza otoczenie.
To tyle teorii, jeżeli tak można powiedzieć. Zapytacie zapewne dlaczego? Otóż obecnie z pewnością co do pogody jest coraz większa loteria, o czym sami się przekonaliśmy i dyskretnie podpowiadamy, że nawet mała pelerynka będzie przydatna także w porze suchej.
Kierując się poradami co do terminu wyjazdu, na nasz wymarzony urlop na Dominikanę wybraliśmy luty – pełna gwarancja wysokich temperatur, piękne słońce, ciepłe wody Oceanu Atlantyckiego oraz Morza Karaibskiego, bezwietrzna pogoda… Niestety w tym roku, od połowy stycznia (my byliśmy w połowie lutego) praktycznie cały czas pogoda przypominała bardziej porę deszczową z licznymi opadami w trakcie dnia, które przychodziły tak szybko, jak szybko odchodziły. Do tego mocny wiatr (ten w okolicach plaż, praktycznie nie pozwalał na spokojne leniuchowanie, za wyjątkiem dosłownie kilku dni). Innymi słowy, nie była to rajska aura 😉 Aczkolwiek, w porównaniu do mroźnej zimy w Polsce, to i tak było cudownie. Dobrze jest jednak wiedzieć, że również w czasie pory suchej, kiedy powinno być bajkowo, może być inaczej.
Czy warto w takim razie lecieć na Dominikanę?
Sami musicie sobie odpowiedzieć, czy w takim razie warto tyle godzin spędzić w podróży (sam lot to około 10 godzin), a także czy takie wakacje w Dominikanie są warte swojej ceny.
My możemy tylko dodać od siebie, że warto. Chociażby z tego powodu, że słońce zawsze jednak wychodzi, a po każdym deszczu szybko zacznie Was rozgrzewać.
Warto pojechać również dla tych widoków, których ciężko szukać w Europie – rajskie plaże z niezliczoną ilością kokosowych palm, piasek jak pyłek, a kolor wód oceanu, nie wspominając o Morzu Karaibskim, zapiera dech w piersiach. Do tego wszechogarniająca (przynajmniej w częściach turystycznych) muzyka, najczęściej merengue.
A czy warto wrócić na Dominikanę raz jeszcze i kolejny?
Naszym zdaniem już niekoniecznie, bo co jeśli ponownie w porze suchej trafimy na regularne deszcze? Zobaczyliśmy, wiemy jak jest, a teraz czas na inne kierunki.
Tak naprawdę to nie lubimy wracać w te same miejsca, a bardziej cieszy nas odkrywanie nowych miejsc na mapie. Świat jest tak piękny, tak różnorodny, że zawsze będziemy Was namawiać do podróży w nowe jego zakątki.
Komu powinno się spodobać na Dominikanie?
Dominikana sama w sobie bardziej zauroczy miłośników kąpieli wodnych oraz słonecznych, osób chcących dobrze się wygrzać, niż tych nastawionych na odkrywanie i zwiedzanie. Oczywiście ze względu na swoją historię (pierwszy ląd odkryty przez Krzysztofa Kolumba, szukającego drogi do Indii, na którym utworzono pierwsze europejskie miasto w tej części świata), można podziwiać pozostałości po czasach podbojów wyspy przez wiele krajów – od Hiszpanów, poprzez Francję, czy Stany Zjednoczone. Poza historycznymi atrakcjami, z pewnością jednak wielu bardziej zainteresują walory przyrodnicze – przepiękne krajobrazy, wspaniała roślinność, czy egzotyczne zwierzęta.
Rejs na wyspę Saona – obowiązkowy punkt programu
Będąc na Dominikanie warto wybrać się rejsem na wyspę Saona – to jedno z tych miejsc na ziemi, które na zawsze zostanie w naszych wspomnieniach! Plaża z tak gęstym lasem palmowym, tak cudowną wodą, że poczuć się można, że to nie jest prawdziwy obraz… a jednak, to rzeczywistość, której dotknięcie odciska ślad w pamięci na zawsze 😉
Do tego szum palm… i jesteśmy w raju.
Jedynym minusem jest to, że najczęściej korzystając z wyjazdów na wyspę Saona, spędzimy tam maksymalnie 2-3 godziny, a to zdecydowanie za krótko! Miejsce jest tak piękne, że niestety przyciąga tłumy turystów, gdzie „abstrakcją” jest nawet czekanie w kolejce do zrobienia sobie zdjęcia na wygiętej (jak z reklam) palmie, opadającej w kierunku morza…
Ale co tam, takie mankamenty można „przeboleć”!
Dla miłośników mocniejszych trunków i dobrej rozrywki, to będzie z pewnością duża atrakcja – na wyspę najczęściej popłyniecie szybkimi łodziami motorowymi (ok. 40 minut), a w drodze powrotnej (ok. 2 godziny) będziecie mogli raczyć się dobrym rumem i bawić do dominikańskiej muzyki.
Warto tutaj dodać, że często w drodze na Saona jest postój na rozległej płyciźnie, zwanej „Wanną Karaibów”, o przepięknej wodzie i jeszcze do niedawna licznymi rozgwiazdami. Te ostatnie, ze względu na zagrożenie ze strony turystów właśnie przeniesiono nieco dalej, a ich wyciąganie z wody obecnie grozi wysoką grzywną.
Gdzie są najpiękniejsze plaże na Dominikanie?
Natomiast chcąc mieć piękne plaże, to polecamy Wam Punta Cana – tutaj z pewnością będziecie zauroczeni egzotyką wybrzeża i rajskiego piasku. Zdecydowanie co do plaż odradzamy Wam północną część wyspy – rejon Puerto Plata, mało ciekawe, a wietrznie tak, że najbardziej mogą być zadowoleni surferzy!
Hotelowe jedzenie – Riu Bambu – Punta Cana
To co nas rozczarowało, a o czym warto także wspomnieć, to jedzenie w hotelach. Nastawieni na bogactwo ryb i owoców morza, szybko przekonaliśmy się, że nic z tego. Częściej w menu lądują mięso z kurczaka, czy wołowina, niż bogactwa mórz i oceanów. W porównaniu chociażby do różnorodności kuchni hiszpańskiej, to dominikańska kuchnia wypadła bardzo blado.
Natomiast sam hotel, skoro już o nim mowa, to przepięknie położony Riu Bambu Punta Cana – przy pięknej piaszczystej plaży, dość rozległy obiekt o niskiej zabudowie. Można poczuć egzotykę miejsca, w którym się jest. Polecamy 😉
A teraz zamknijcie oczy, wyobraźcie sobie najbardziej błękitną wodę jaka jest tylko możliwa, do tego najcudowniejszy błękit, a w tle cudowne palmy…
.
.
.
.
.
.
a teraz popatrzcie na zdjęcie poniżej
.
.
.
.
.
cudownie. Więc dla takich nieziemskich widoków naprawdę warto 😉
Pięknie, prawda?
Ile trwa lot na Dominikanę?
Na Dominikanę możecie polecieć z Polski m.in. z biurem TUI, Itaka. Sam lot zajmuje ok. 11 godzin – my lecieliśmy z Pyrzowic. Szczerze mówiąc mieliśmy pewne obawy jak uda nam się przebyć taką długą trasę – szczególnie, że lecieliśmy z dziećmi. Na szczęście loty były nocne i dzieciaki znaczną część powietrznej podróży spały (nocna podróż ma w takim przypadku duży plus). Niemniej jednak warto do takiego długiego lotu dobrze się przygotować, szczególnie właśnie lecąc z dziećmi (poczytajcie również: Długi lot z dziećmi – jak sobie radzić?).
Ważne aby w trakcie takiego długiego lotu, dużo wstawać, chodzić tak aby dać nogom i plecom wytchnienie. Szczególnie ważne jest to dla krążenia. My na takie długie loty zawsze zażywamy aspirynę, która nieco rozrzedza krew. Dlatego też, jeżeli macie jakiekolwiek problemy z krążeniem, to koniecznie skonsultujcie się z Waszym lekarzem, czy taki długi lot będzie dla Was bezpieczny.
Na koniec nie pozostaje nam nic innego, jak życzyć Wam cudownego urlopu pod palmami, bo liczymy, że Was zachęciliśmy do urlopu na Dominikanie!
Jeżeli jednak wciąż nie jesteście przekonani, to koniecznie zobaczcie poniższą galerię zdjęć: