W polskiej i światowej kinematografii jest kilka filmów, w których ważną rolę odegrał rower. Najbardziej lubimy szczęśliwe zakończenie, ale nie każdy film tak się kończy. Również nie każdy przejazd rowerem kończy się szczęśliwie. Oczywiście wszystkim cyklistom życzymy samych gumowych słupów ale też przypominamy, że to my jesteśmy reżyserami naszego życia. Zadbajmy o scenariusz z pozytywnym zakończeniem, dzięki wskazówkom kampania społeczna o charakterze edukacyjnym „Czas na bezpieczny rower”.
Na rower w spódnicy, albo …w sutannie
Tytułowy bohater polskiego serialu „Ojciec Mateusz” to ksiądz, który codziennie przemierza drogi Sandomierza na rowerze, przy okazji rozwiązuje zagadki kryminalne i co więcej nie zaplątuje sutanny w koła. Można? Można! Ojciec Mateusz to postać fikcyjna, ale codzienne pokonywanie drogi na rowerze to sytuacja jak najbardziej realna.
Ciśnie się jednak pytanie dlaczego tylko nieliczni w Polsce decydują się na regularne poruszanie się rowerem po mieście, tak jak wspomniany ksiądz?
Przyczyna tkwi w niskim poczuciu bezpieczeństwa.
Ustawa prawo o ruchu drogowym nakazuje rowerzystom korzystać z wydzielonej drogi dla rowerów, lub pasa dla rowerów. Jednak, gdy takiej infrastruktury brakuje, należy korzystać z jezdni, przy czym wielu rowerzystów boi się poruszać tuż obok samochodów.
Ci, którzy nie przywykli do jazdy po jezdni, wolą zatem nieprzepisowo skorzystać z chodnika, narażając pieszych na niebezpieczeństwo i utrudniając im swobodne poruszanie się.
Skąd takie obawy?
Wynika to z tego, że rower nadal nie jest uprzywilejowanym środkiem transportu i w hierarchii drogowej, rower ma niższy status niż samochód czy komunikacja miejska, a kierowcy rozpychają się na drogach.
Rowerzyści obawiają się więc niebezpiecznych zachowań kierowców, czy prędkości jadących obok samochodów.
Przypomnijmy, że kierujący pojazdami powinni zachować minimum 1m odległości od wyprzedzanego rowerzysty, a najlepiej, żeby to było więcej. W praktyce bywa różnie.
Kierowcy przy okazji najchętniej widzieliby rowerzystów na samej krawędzi jezdni, co wcale nie jest bezpieczne. To właśnie na brzegu jezdni zbiera się piach, jest najwięcej ubytków na drodze co pozbawia rowerzystę pola manewru, gdy aktualnie jest wyprzedzany.
Oswajanie z ruchem ulicznym pod okiem kogoś doświadczonego, to jedna z pierwszych lekcji jaką powinniśmy przerobić, aby sprawnie poruszać się po mieście. Dotyczy to zarówno dzieci jak i dorosłych.
Rowerowa edukacja powinna równolegle uwzględniać naukę przepisów drogowych. Tylko wtedy nasze poczucie bezpieczeństwa będzie na najwyższym poziomie, a przyjemność z jazdy nieograniczona. Liczmy jednak na to, że w polskich miastach będzie nadal przybywać bezpiecznych dróg rowerowych, a dylematy i strach niedoszłych rowerzystów zostaną zminimalizowane.
Tymczasem początkującym rowerzystom i nie tylko, można udzielić kilku porad.
Otóż, zadbaj o sprawny sprzęt i regularnie serwisuj swój rower.
Pamiętaj, że ani kierowcy ani piesi nie domyślą się dokąd jedziesz, więc zawsze sygnalizuj zmianę kierunku jazdy poprzez wyciągnięcie ręki.
Dostosuj prędkość do okoliczności i ruchu na drodze.
Zawsze zwracaj uwagę na pieszych i ustępuj pierwszeństwa, zwłaszcza jeśli zdarzy Ci się jednak skorzystać z chodnika.
Kiedy zapada zmrok zadbaj o swoją widoczność – włącz oświetlenie na rowerze i załóż ubrania z odblaskami.
Zejdź z roweru i przeprowadź go przez przejście dla pieszych, gdy nie ma wytyczonego pasa dla rowerów.
I nigdy nie wsiadaj na rower pod wpływem alkoholu, a finał Twojego przejazdu będzie tak szczęśliwy jak każdy odcinek „Ojca Mateusza”.
Nie jesteśmy nieśmiertelni
Scena filmowa, gdy grająca lekarkę Meg Ryan, jadąc na rowerze zamyka oczy i rozkłada ręce, przeszła do historii kina. Scena piękna i niezwykle wzruszająca, ale ostatecznie ze smutnym zakończeniem.
Gdy ukochany, w którego postać wcielił się Nicolas Cage, zdecydował się oddać swoją nieśmiertelność, bohaterka ginie w wypadku samochodowym, ku rozpaczy i wściekłości kinomanów oczekujących szczęśliwego zakończenia.
Jaki z tego morał?
Brawura, brak wyobraźni, przecenianie swoich umiejętności, a do tego pech mogą doprowadzić do sytuacji dramatycznej.
Nigdy nie zapominajmy więc, że zdrowy rozsądek powinien zawsze kierować nami na pierwszym miejscu, gdy jesteśmy uczestnikami ruchu drogowego. Sytuacji, których nie przewidzimy jest wiele, ale im więcej przewidzimy, tym lepiej dla wszystkich.
Nonszalancja na rowerze to przecież także narażanie innych np. pieszych. Nie bądźmy więc egoistami i nie szarżujmy na drodze, nie rywalizujmy z innymi użytkownikami o „pole position” w oczekiwaniu na zielone światło. Myślmy za siebie i za innych.
Przy okazji warto wspomnieć o zachowaniach, których przepisy nie nakazują, ale mogą uchronić czyjeś życie: trzymajmy obie ręce na kierownicy, nie rozmawiajmy przez telefon komórkowy, starajmy się nie jeździć w słuchawkach na uszach i choć nie ma obowiązku jazdy w kasku warto o nim pamiętać, bo nawet niegroźnie wyglądająca wywrotka może mieć przykre konsekwencje zdrowotne.
Wakacje w siodełku i w peletonie
W jednej ze scen w filmie „Wakacje Jasia Fasoli”, dzięki swojemu sprytowi, Jaś Fasola bije rekordy prędkości na rowerze, a nawet z wdziękiem wyprzedza peleton kolarski. I w tym miejscu można poruszyć wątek jazdy rowerem w obszarze poza miastem.
Co prawda skończyły się wakacje, ale przecież jeszcze nie porzucamy rowerów w kąt, więc nie zaszkodzi przypomnieć kilka kluczowych dla bezpieczeństwa zasad poruszania się w terenie niezabudowanym i w większej grupie.
Wybierając się poza miasto, należy ustalić plan przejazdu z uwzględnieniem prognozy pogody, trasę i dostosować ją do umiejętności oraz kondycji wszystkich uczestników przejażdżki czy treningu.
Czasami dołączenie do mocniejszych zawodników może być bardzo motywujące, ale trzeba mierzyć siły na zamiary.
Jazda w kolumnie oznacza bezwzględne stosowanie ustalonych sygnałów i pokazywanie wszystkich manewrów. Wszystkie ruchy powinny być przewidywalne, aby inni mieli czas na reakcję. Hamowanie nie powinno być gwałtowne, bo ewentualna kraska naraża nie jedną czy dwie, ale większą liczbę osób na utratę zdrowia lub życia.
Jadąc w grupie nie można pozwolić sobie na ścinanie zakrętów. Takie zachowanie znowu naraża pozostałych rowerzystów na kolizję. Trzeba po prostu trzymać się swojego toru jazdy.
Wybierając się na dłuższy rajd jednośladem, warto zaopatrzyć się w podręczny zestaw do konserwacji i naprawy rowerów, m.in. klucz nastawny, klucz imbusowy, zestaw narzędzi do naprawy dętek, zapasową dętkę oraz pompkę.
Tego wszystkiego można się nauczyć i oczywiście warto, aby mieć na twarzy taką satysfakcję z bicia swoich rekordów jak Jaś Fasola.
“Rower poniemiecki, a kot z miasta Łodzi pochodzi”
Kolejny wybitny film, w który wykorzystano rower to „Sami swoi”. W filmie Witia Pawlak sprowadził do domu kota do łapania myszy, za którego dał rower i dwa worki pszenicy.
Kiedyś taki poniemiecki rower miał zupełnie inną wartość. Był dobry, bo jeździł. Teraz sprzęt, który może być dopuszczony do jazdy musi spełnić szereg kryteriów bezpieczeństwa i zawierać więcej niż tylko dwa koła osadzone na ramie.
Do obowiązkowego wyposażenia roweru należą:
- co najmniej jeden skutecznie działający hamulec,
- dzwonek lub inny sygnał ostrzegawczy o nieprzeraźliwym dźwięku,
- co najmniej jedno światło przednie białe lub żółte (ciągłe lub migające),
- co najmniej jedno czerwone światło odblaskowe i jedno czerwone światło pozycyjne z tyłu, o kształcie innym niż trójkąt.
Do zalecanego, choć nieobowiązkowego wyposażenia roweru należą również:
- migające światła pozycyjne,
- światła odblaskowe w barwie żółtej samochodowej na pedałach,
- paski odblaskowe na obu bokach opony lub elementy na bocznych płaszczyznach kół.
Jaki jeszcze powinien być rower, aby był bezpieczny w ruchu ulicznym?
Model i wielkość muszą być dopasowane do jego użytkownika. Przed zakupem warto zadać sobie pytanie jakie będzie jego przeznaczenie i zwrócić uwagę na takie aspekty, jak: ciężar, rozmiar, amortyzacja, przerzutki, a także gadżety rowerowe.
Na koniec jeszcze raz wszystkim życzymy szerokiej i bezpiecznej drogi oraz połamania szprych!
#CzasNaBezpiecznyRower
Kampania społeczna o charakterze edukacyjnym skierowana przede wszystkim do rowerzystów, ale także do innych uczestników ruchu drogowego. Celem kampanii jest promowanie świadomego i bezpiecznego zachowania na drodze. Odwołując się do głównej przyczyny wypadków z udziałem rowerzystów – nieznajomości przepisów – przypominamy najważniejsze punkty rowerowego kodeksu. Akcja wspierana przez Fundację ANDER i FRANCOR. Partnerem akcji jest BikeExpo Narodowy Test Rowerowy.