Ponieważ w bagażu podręcznym możemy mieć płyny w pojemniczkach/ butelkach o objętości nie większej niż 100 ml każdy, a w sumie nie przekraczających łącznie 1 litra, to pojawia się problem z napojami, w tym na przykład wodą. Można powiedzieć – jaki problem? Przecież można kupić napoje w strefie bezcłowej lub na pokładzie samolotu. No tak, ale że to kosztuje krocie, to już inna kwestia.
Gdzie jest strefa bezcłowa?
Najczęściej strefa bezcłowa znajduje się na lotnisku, tuż za kontrolą bezpieczeństwa. Jak tylko ją miniemy, a przy okazji pozbędziemy się napojów nie spełniających limitu objętości, możemy iść na zakupy do licznych sklepów zwanych strefą bezcłową.
Poza lotniskami takie sklepy znajdują się np. blisko granic Państw (taka pozostałość po dawnym układzie geopolitycznym). My jednak dzisiaj odnosimy się wyłącznie do stref na lotniskach.
Większości zapewne strefy bezcłowe kojarzą się z niskimi cenami, atrakcyjnymi produktami. Obecnie jednak to już nie ma nic wspólnego z tym wyobrażeniem. Teraz można w tych sklepach najczęściej czuć się naciągniętym, bo często są w nich produkty w takich samych, a nawet wyższych cenach niż można kupić w sklepach – hipermarketach, czy dyskontach, a nie wspominając już o zakupach przez internet. Sklepy bezcłowe to już przeżytek, swego rodzaju archaizm z przeszłości. Można powiedzieć, że warto w nich kupić coś na ostatnią chwilę, jak się człowiek zagapi, że nie ma prezentów. W strefach też często łatwiej znaleźć produkty regionalne na pamiątkę z wyjazdu.
Czy można brać wodę do samolotu?
Tak, oczywiście – taką którą kupicie na lotnisku w strefie wolnocłowej, praktycznie w dowolnej ilości. Ewentualnie taką, z którą przejdziecie przez kontrolę bezpieczeństwa – jeżeli spełniała kryteria objętości, o czym już wspomnieliśmy. Warto tutaj dodać, że wodę dla małego dziecka można zabrać w większej ilości. Wówczas zostanie poproszeni przy przejściu przez kontrolę o jej spróbowanie, tak aby uwiarygodnić, że jest to właśnie woda.
Przeczytaj również: Co można zabrać na pokład samolotu?
Jak to jest z tymi cenami wody w strefie bezcłowej?
My chcielibyśmy się dzisiaj z Wami podzielić naszą refleksją na temat cen wody na lotniskach. Jako pasażerowie jesteśmy zmuszeni pozbyć się wody jeszcze przed kontrolą bezpieczeństwa, co z premedytacją wykorzystują sklepy wolnocłowe. Wiadomo, że czekoladek, wina, perfum nie musimy kupować, ale wodę – jak chce się nam pić, bo do lotu jeszcze sporo czasu – kupić trzeba.
I tu dochodzimy do sedna. Czujemy się okradani w biały dzień, kiedy zmuszeni przez kontrolę bezpieczeństwa oddajemy wodę oraz inne napoje, a później mamy możliwość kupienia takowej za – UWAGA – 6 PLN za butelkę 0,5 ltr! To lekko licząc 4 razy drożej niż normalnie w sklepie, 12 razy drożej niż taka sama w dyskontach.
A tu przykład z ceną wody na lotnisku w Pyrzowicach – 12 PLN za butelkę 1,5 ltr!
Czy jak nie mamy wyboru, to jest uczciwe? Dla nas nie bardzo.
Przeczytaj również: Woda na lotnisku – jak za nią nie płacić i zaoszczędzić dużo pieniędzy
Kupno wody w samolocie, nawet po tak wysokich cenach już tak nie razi – w końcu jest to normalne, że zaoferowanie wody w trakcie lotu to spore koszty obsługi – każdy dodatkowy kilogram, centymetr zajętej powierzchni w samolocie to duże koszty. Ale w strefie bezcłowej, na lotnisku? Czy nie wystarczyłoby aby woda była maksymalnie 2 razy droższa?
Ciekawe kiedy to się zmieni…?