Dla każdego coś zdrowego.
Jeśli chcemy podczas wakacyjnego urlopu wypocząć i zadbać o swoje zdrowie powinniśmy wiedzieć jakie warunki i miejsca będą dla nas najbardziej korzystne. Kąpiele słoneczne, ciche zakątki, górskie powietrze, orzeźwiające inhalacje. Istnieje naprawdę bogaty wybór „zdrowych rozwiązań” i to wszystko w granicach naszego kraju. Podpowiadamy gdzie się wybrać by w zgodzie ze swoimi indywidualnymi potrzebami spędzić idealne wczasy i zaopatrzyć się w energię na resztę roku.
Tak wielu z nas kocha morze… Szczególnie to nasze Bałtyckie. Choć często zimne i z niezbyt sprzyjającą aurą to i tak tłumnie przybywamy nad jego brzeg by móc rozkoszować się tajemniczym pięknem. I słusznie. Romantyczne wschody i zachody słońca królujące nad otchłanią jego wód, szum fal, charakterystyczny śpiew mew wszystko to działa na nas niezwykle kojąco. Sprawia, że nasze mięśnie się rozluźniają, wolniej oddychamy, relaksujemy się przechadzając piaszczystym wybrzeżem. Urlop nad Bałtykiem oferuje również coś niesłychanie cennego czyli klimat, który w znaczącym stopniu wpływa na nasze zdrowie. Wietrzna pogoda i wyższe fale rozbijające się o brzeg powodują powstawanie aerozolu morskiego zawierającego kryształki soli, magnezu i jodu. Ta niezwykła mieszanka doskonale wpływa na gardło, nawilża, działa odczulająco w chorobach alergicznych i astmie. Aerozol morski powstaje, kiedy fale uderzając o brzeg rozpryskują się i unoszą ze sobą krople wody i minerały, jego zasięg to 200 -300 metrów od brzegu. Najważniejszym składnikiem tej morskiej bryzy jest jod, czyli pierwiastek niezbędny do prawidłowego funkcjonowania tarczycy. Wyjazd nad morze to także doskonała okazja do wzmocnienia naszej odporności, szczególnie w przypadku małych dzieci. Zmiana klimatu działa pobudzająco na nasz organizm, zmusza go do bardziej wytężonej pracy w celu przystosowania się do nowych warunków. Jeśli nasz organizm poradzi sobie ze zmianami temperatury i ciśnienia atmosferycznego, z silnym wiatrem i wpływem zupełnie nowego środowiska to możemy być pewni, że jesienią i zimą będzie mu łatwiej przywyknąć do kapryśnej pogody. Kolejnym wspaniałym elementem morskiego otoczenia jest słońce. Dawkowane z rozsądkiem poprawia wygląd chorej skóry, na przykład u osób cierpiących na łuszczycę i działa bakteriobójczo. Co więcej pod jego wpływem produkowana jest witamina D niezbędna do przyswajania wapnia. Natomiast beztroskie zabawy w morskiej wodzie to dobroczynny masaż całego ciała, pobudzający krążenie i ułatwiający oczyszczanie organizmu z toksyn. Ponadto morska woda ma właściwości antybakteryjne, przeciwwirusowe i antygrzybiczne. Warto również pamiętać, że specyficzny morski klimat stwarza doskonałe warunki do wypoczynku dla osób z nadciśnieniem i niedoczynnością tarczycy.
Natomiast cierpiący na nadczynność tarczycy powinni pomyśleć o urlopie w górach. Podobnie jak osoby zmagające się z chorobami dróg oddechowych i niedokrwistością. Krystalicznie czyste powietrze, wolne od bakterii i alergenów to prawdziwy raj dla alergików borykających się z astmą czy atopowym zapaleniem skóry. Co więcej, częste skoki temperatury i ciśnienia pobudzają nasz system immunologiczny do pracy, dzięki czemu organizm staje się bardziej odporny na choroby. Góry to doskonała ostoja dla zestresowanych. To idealne miejsce by wsłuchać się w siebie, nabrać dystansu do zaprzątających naszą głowę codziennych spraw, spojrzeć na wszystko „z góry”, wypocząć, zgromadzić siły witalne i by wędrując malowniczymi wzniesieniami w Bieszczadach czy Tatrach poprawić przy okazji swoją kondycję. Zwiększyć wydolność płuc, wzmocnić serce, zadbać o lepszą pracę naszych mięśni i stawów. Pamiętajmy jednak, że klimat górski jest ostrzejszy niż morski dlatego też trzeba się odpowiednio przygotować do takiego wyjazdu, rozsądnie dawkować wysiłek i po przybyciu na miejsce dać sobie kilka dni na adaptację do nowych warunków, a po powrocie do domu na pewno przez najbliższe miesiące będziemy mogli cieszyć się zbawiennymi dla naszego zdrowia efektami górskiej wyprawy.
Jeśli mówimy o zestresowanych i spiętych osobach, a bądźmy szczerzy któż z nas tego nie doświadcza w codziennej gonitwie, to doskonałym lekarstwem na nasze problemy jest las. Tak, las to prawdziwy lek na stres i depresję. Leczy chandrę, zmęczenie, przygnębienie, koi nerwy. Szczególnie wiosną i latem, gdy drzewa wydzielają cudownie pachnące olejki eteryczne. Unoszące się w powietrzu zapachy wierzby, brzozy czy jaśminu w magiczny sposób „porywają” wszelkie nasze czarne myśli wypełniając umysł spokojem i nadzieją. Brzoza kojąco wpływa na osoby cierpiące na depresję, dąb usprawnia nasze krążenie, buk zmniejsza dolegliwości płynące z powodu uporczywych migren i nadmiernych napięć, a kasztanowiec znacznie poprawia nasze samopoczucie. Spacer wśród tych naturalnych źródeł tlenu to prawdziwe zbawienie dla przytłoczonych miejskim zgiełkiem i zanieczyszczonym powietrzem. Warto pamiętać, że drzewa iglaste wyjątkowo dobrze wpływają na nasz układ oddechowy, szczególnie modrzew, sosna, świerk, jałowiec i jodła. Co więcej dzięki wydzielanym przez nie olejkom eterycznym, mają silne działanie aseptyczne. Taki spacer leśnymi ścieżkami to prawdziwa terapia dla naszej duszy i ciała. Wracamy do domu spokojni, zrelaksowani, w pogodnym nastroju, pełni optymizmu i wiary w lepszą przyszłość, a wszystko to dzięki niesamowitej mocy oddziaływania lasu płynącej z życiodajnej energii drzew.
Mamy również propozycję dla osób, które pragną zadbać o swoje zdrowie, a przed którymi niestety nie zarysowuje się wizja wakacyjnego urlopu. Wszystkim, którzy marzą o wyjeździe nad morze i jego kojącym wpływie polecamy groty solne. To właśnie tu mikroklimat jest najbardziej zbliżony do tego morskiego. Łagodnie sącząca się z głośników relaksacyjna muzyka, przeplatająca się ze śpiewem ptaków i szumem wody spływającej po kamieniach oraz zapach soli pochodzącej najczęściej z morza Martwego, Bałtyckiego lub Czarnego sprawia, że gdy zamkniemy oczy to siłą wyobraźni przenosimy się nad morskie wybrzeże. Nasze ciało odpręża się, umysł wycisza, a my rozkoszujemy się pięknem chwili. Warto podkreślić, że wizyta w grocie solnej podobnie jak wakacje nad morzem wspomaga leczenie wielu chorób, na przykład astmy, nieżytów górnych dróg oddechowych, zapalenia zatok, niedoczynności tarczycy, łuszczycy czy nerwicy, wzmacnia także system immunologiczny organizmu, a wszystko to za sprawą czystego, zjonizowanego dzięki soli „morskiego” powietrza. W czasie trwającego około 50 minut seansu wdychamy szereg mikroelementów takich jak jod, wapń, magnez, potas, miedź, żelazo, selen czy brom. Pamiętajmy jednak, że aby ta wspaniała, zbawienna dla naszego zdrowia terapia była skuteczna, należy ją stosować przez jakiś okres czasu, przynajmniej dwa razy w tygodniu, czyli w granicach 10 seansów. Warto także wybrać się tu jesienią i zimą, gdy szczególnie jesteśmy narażeni na wszelkiego rodzaju infekcje i depresję spowodowaną niesprzyjającą aurą. Tu zawsze możemy poczuć się jak na wymarzonych wczasach.
Planując wakacyjny urlop, pragnąc zatroszczyć się o siebie i chcąc zregenerować nadszarpnięte w ciągu roku zdrowie fizyczne i psychiczne warto zastanowić się, które z miejsc będzie dla nas najbardziej korzystne i pozwoli załagodzić wszelkie nasze dolegliwości. Góry, morze, wyprawa w leśne zakątki Borów Tucholskich lub Białowieży, a może chwila wytchnienia w solnej grocie? Wszystko tak naprawdę zależy od naszego samopoczucia i chorób z którymi się zmagamy. Musimy zdawać sobie sprawę, że „zdrowy klimat” nie wszystkim służy jednakowo korzystnie. Dlatego zanim wybierzemy się na upragniony wypoczynek dobierzmy idealne dla siebie warunki tak, by w jak najlepszy sposób otoczyć się wyjątkową opieką Matki Natury.