Wiele osób przed podróżą samolotem, szczególnie za pierwszym razem, ma wiele pytań co do tego, co można zabrać na pokład. W tym także, co zabrać do jedzenia do samolotu. Z jednej strony co sprawdzi się najlepiej w trakcie podróży lotniczej, ale też co można mieć ze sobą w bagażu podręcznym. W dzisiejszym poście odpowiemy na wiele pytań dotyczących jedzenia w samolocie, bazując na naszych własnych doświadczeniach oraz licznych obserwacjach innych podróżnych.
Czy do samolotu można wziąć jedzenie?
Zdecydowanie tak. Możecie zabrać ze sobą tyle jedzenia (nie mówimy o napojach, bo to osobna kwestia) ile tylko chcecie. Nie ma w tym praktycznie zakresie żadnych ograniczeń ilościowych. Ważne tylko aby dobrze przemyśleć ile i jaki rodzaj jedzenia weźmiecie, zarówno pod kątem wygody spożywania na lotniskach oraz już w samej podróży lotniczej.
Przeczytaj również: Bagaż podręczny – co można, a czego nie wolno zabierać do samolotu?
No może z tym żadnym ograniczeniem ilościowym to trochę nas poniosło – pamiętajcie bowiem, że macie dość często limity wagi czy też wymiarów bagażu podręcznego (szczególnie w tanich liniach lotniczych), dlatego planując ile i co zabierzecie do jedzenia na pokład samolotu musi też być przemyślane pod kątem ograniczeń co do bagażu jako takiego.
Co najlepiej zabrać do jedzenia do samolotu?
Na początek powiemy co nam się najlepiej sprawdza w tym temacie. Najczęściej zabieramy bułki z sałatą, wędliną lub pieczonym mięsem, a także z żółtym serem. Do tego koniecznie pokrojone warzywa np. marchewki w słupki, paprykę. Zdecydowanie też nie zapominajcie o owocach – najlepiej jabłkach, bananach. Uzupełnieniem bardzo często są przekąski – wafle ryżowe, krakersy, herbatniki, rogaliki typu 7days, knoppersy. To najczęściej nasz skład zapasów żywieniowych. A… i koniecznie zabierzcie sobie gumy do żucia, bardzo się przydają na odświeżenie oddechu, ale też jako chwilowy zamiennik szczoteczki do zębów (przynajmniej na krótszych lotach).
Jakie jedzenie, naszym zdaniem, zabrać do samolotu:
- lekkie – np. wafle ryżowe,
- takie, które nie wydziela za dużo aromatów – zdecydowanie odradzamy np. jajka na twardo, aromatyczne sery, wiejską kiełbasę,
- lekko strawne – tak aby podróż przebiegała spokojnie,
- takie, które dość często jecie – chodzi o to, aby na czas podróży nie eksperymentować z nowymi przekąskami, rodzajami wędlin, itp.,
- odporne (na ile to możliwe oczywiście) na zgniatanie – nigdy nie wiadomo gdzie i jak zostanie potraktowany nasz bagaż podręczny (np. w trakcie kontroli bagażowej, czy też w schowku bagażowym) – w takim przypadku takie produkty jak np. pomidory, kiwi,
- najwygodniejsze to bułki, kanapki, osobno zapakowane przekąski, owoce (jabłka, banany), rogaliki,
- artykuły pomocnicze – przy okazji prowiantu warto pamiętać o zabraniu także mokrych chusteczek do wymycia rąk, ręczniczków papierowy (parę listków) lub chusteczek higienicznych, coś do pakownia „śmieci” (o tym też nieco więcej piszemy poniżej).
Jakiego jedzenia nie zabierać do samolotu:
- trudnego w przygotowaniu – nie nastawiajcie się, że będzie czas i miejsce na spokojne robienie swoich kanapeczek, bułeczek,
- z sosami – unikajcie wszystkiego co ma jakiekolwiek sosy (np. majonezowy, jajeczny) – z jednej strony możecie się nimi pobrudzić, ale też łatwiej takie rzeczy się psują,
- trudnego do jedzenia – tutaj unikalibyśmy np. pieczonych udek, gdzie ich spożywanie może się skończyć łatwym pobrudzeniem siebie oraz współpasażerów, a i estetycznie to też nie wygląda,
- zbyt miękkiego i trudnego do jedzenia – np. pomidory – wierzcie nam, zjedzenie pomidora w trakcie podróży (nie tylko samolotem) to niełatwa sztuka,
- zbyt kruchego – tak aby po posiłku nie na Waszym miejscu oraz wokoło nie było zbyt dużo „okruchów” – np. ciasta, które są łatwe do jedzenie w kawiarni czy w domu, a już nie koniecznie w samolocie.
Ile jedzenia zabrać w podróż samolotem?
To ile jedzenia zabrać ze sobą w podróż jest w dużej mierze kwestią indywidualną i zależy od tego ile ogólnie jecie, a także tego czy w trakcie podróży jecie więcej niż normalnie, a może wręcz przeciwnie – nie macie za bardzo apetytu.
Ogólnie planując podróż warto policzyć ile w tym czasie, ile (cała!) podróż lotnicza będzie trwała, normalnie zjedlibyście będąc w domu. Na przykład – jeżeli wiecie, że od wyjścia z domu do wejścia do hotelu będziecie w podróży 8 godzin, to na tyle zaplanujcie jedzenia, ale z pewnym zapasem… Dlaczego z zapasem? O tym poniżej.
Pamiętajcie, że podróż samolotem to także czas dojazdów, oczekiwania na lotniskach, a czasami także (i to głównie mamy na myśli pisząc o pewnym zapasie jedzenia) opóźnienia w lotach, a to oznacza więcej czas na lotniskach. Warto to wziąć pod uwagę.
Przeczytaj również: Pierwsza podroż samolotem – co i jak, czyli co powinniście wiedzieć
Warto tutaj dodać, że zawsze możecie przecież dokupić jedzenie na lotnisku, czy też pokładzie samolotu – najlepiej jednak traktować to jako „dodatkową” opcję żywieniową z 2 dwóch powodów. Po pierwsze – nie jest za tanio, ale też nie ma dramatu (np. bułka to koszt ok. 6-8 PLN za 0,7 ltr), ale po drugie, może nawet ważniejsze, to to, że przecież może nie będzie w menu tego co lubicie… i trzeba będzie zjeść to co mają, albo co zostało akurat w ofercie. Szczególnie na pokładzie samolotu wybór jest dość ograniczony, a wraz z trwaniem lotu wybór spada.
Koniecznie trzeba tutaj też dodać, że na dłuższych lotach (głównie międzykontynentalnych), a także krótszych (w tym przypadku praktycznie wyłącznie rejsówkach), będziecie poczęstowani ciepłym posiłkiem. Warto to dopytać kupując bilet na samolot czy też ofert wyjazdu wakacyjnego w biurze podróży.
Jak przewozić jedzenie w samolocie?
Poza kwestią jakie jedzenie zabrać do samolotu, ważne jest też to jak je spakujemy i jak je będziemy przewozić. Najlepszym rozwiązaniem jest duża torba podręczna, z licznymi kieszeniami – szczególnie kiedy podróżujemy rodzinnie w kilka osób. Oczywiście jak lecimy sami lub w dwójkę, to spokojnie można się spakować nawet do plecaka.
Z najważniejszych rzeczy przy pakowaniu warto pamiętać o tym, aby:
- jedzenie było łatwe do odpakowania, otworzenia – zdecydowanie najlepiej pakować wszelkiego rodzaju bułki, kanapki, czy pocięte warzywa w folię aluminiową lub spożywczą, każde osobno (!). Zdecydowanie odpuście sobie wszelkie puszki, czy inne opakowania, do których potrzebne jest coś do otwierania lub cięcia (na pokład nie możecie zabierać ostrych przedmiotów – więc żadne noże, scyzoryki nie przejdą!),
- jedzenie było łatwo dostępne – tak pakujcie swój prowiant, aby można go było łatwo wyciągać z bagażu i do tego jeszcze najlepiej w takiej konfiguracji, że te rzeczy, które najprawdopodobniej będziecie chcieli brać w pierwszej kolejności, aby były najłatwiej dostępne. Oczywiście, jeżeli macie coś co może się zgnieść (np. banany na dnie torby podróżnej, to zły pomysł), to lepiej to mieć na górze,
- resztki jedzenia wyrzucać do jakiegoś, specjalnie na to przeznaczonego woreczka, reklamóweczki – warto mieć coś na „wszelkie odpadki, śmieci”, nie ma co tu za bardzo liczyć na pokładowe śmietniczki, gdyż takich (tak jak to jest np. w pociągach) po prostu nie ma. Tylko sporadycznie przechodzi personel pokładowy z workiem na śmieci.
- jedzenie było spakowane w „porcje” – to znaczy każda bułka osobno, warzywa osobno, owoce osobno. Do tego jeżeli chcecie łatwo rozróżnić różne warianty kanapek (bo może zrobić kilka wersji aby nie jeść przez całą podróż tego samego), to warto je popakować dodatkowo w osobne torebki papierowe i podpisać. Dzięki temu nie będziecie musieli wszystkiego wyciągać i losowo sprawdzać, która to kanapka, czy bułka jest z taką zawartością, jak akurat szukacie. My często pakujemy prowiant w małe torebki foliowe, ale ze względu na ekologię zaczynamy je ograniczać. Warto też pamiętać, że np. lecąc na Zanzibar torby, torebeczki foliowe są zakazane i można zapłacić karę!
Przeczytaj również: Jak spakować bagaż podręczny do samolotu?
Z napojami do samolotu jest niestety nieco gorzej
Na koniec warto tylko dodać parę słów na temat napojów. Niestety w tym przypadku sprawa jest nieco bardziej skomplikowana, a może lepiej powiedzieć – jest to bardziej ograniczone.
Na pokład samolotu możecie wprawdzie wziąć napoje, ale… w trakcie kontroli bezpieczeństwa wszystkie płyny, których jednostkowa pojemność będzie przekraczać 100 ml (czyli w sumie prawie nic) zostaną Wam zabrane. Łączna ilość płynów (m.in. napoje, perfumy, itp.) nie może przekraczać 1 litra!
Przeczytaj również: Jak przewozić kosmetyki w samolocie?
W praktyce niestety oznacza to, że będziecie musieli kupić napoje w strefie bezcłowej (a tu ceny wody to złodziejstwo…, a inne napoje też do tanich nie należą) lub na pokładzie samolotu. Obecnie jednak w dobie wzmożonych kontroli bezpieczeństwa, przewożenie napojów jest praktycznie zabranych z domu napojów jest niemożliwe i jak widać najbardziej z tej sytuacji są zadowolone sklepy wolnocłowe (zapewne stanowi ona istotne źródło ich obrotów).
Tak czy inaczej, przed podróżą samolotem dobrze jest przemyśleć to co zabierzecie ze sobą do jedzenia na pokład, tak aby w podróży być najedzonym i nie martwić się prowiant.